Administrator |
Administrator |
|
|
Dołączył: 06 Gru 2005 |
Posty: 467 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Płeć: Kobieta |
|
|
|
|
|
|
Imd napisał: | Dlaczego tu nie ma opcji edytuj? |
Język dworny ma być, jak Rycerzom przystało, a słowa nieprzyzwoite wyrugować trzeba, bowiem gbur sympatii nigdy sobie nie zaskarbi. A gdyby tak się stało, że któryś z braci często przeklina, niech Namiestnik albo inny brat go upomni i poza siedzibę Bractwa wyjeżdżać zabroni, albowiem nie godzi się, by dobre imię Bractwa złym językiem kalać. Tak samo pamiętać należy, że in miltiloquio non effugies peccatum, czyli zbyt wiele mówić to grzech, niech więc słowa z ust braci padają rzadko, lecz ważkie będą i w czasie i miejscu odpowiednim wypowiedziane. Kto bowiem słowa marnotrawi, ten i czynów cenić nie będzie. Psallite sapienter, co znaczy śpiewaj mądrze. Nad słowem każdym dwa razy się zastanowić trzeba, zanim się je wypowie, albowiem mors et vita in manibus lingue, co mówi iż życie i śmierć są w mocy języka, i urazić łatwo jest, tak samo pochopne wyroki ferować, a słowo raz powiedziane cofnięte zostać nie może. Mówić trza tyle, ile jest konieczne - ani więcej, ani mniej - a spokój w dyskusji zachować drugiemu nie przerywać, póki nie skończy, gniewem się nie unosić, ani nikogo nie obrażać. Każdy bowiem prawo do własnego sądu ma i nikt mu zabraniać tego nie może, jeno do zmiany poglądów nakłaniać. Jeśli jednak słowem cierpliwym ani mądrym nie uda się tego dokonać, tedy ostawić go w spokoju należy i urazy w sercu nie chować, tylko nadzieję mieć, iż wkrótce na oczy przejrzy. Zastanowić się też warto, czy samemu w ślepym uporze się nie pogrążyło i spojrzeć na wszystko oczami osoby drugiej, gdyż może to ona rację ma. A jeśliby się już zdarzyło podnieść głos na kogoś, tedy przeprosić go trza. |
|